aaa4
gość
Dołączył: 28 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:24, 11 Wrz 2018 Temat postu: xcz |
|
|
-Zdobyli ten punkt, tutaj, i jeszcze jeden tam. A w tym miejscu - wskazal palcem inny punkt mapy - bronia sie jak lwy, mimo naszych wysilkow, aby ich wypedzic. Wydaje sie takze, ze obcy wyprawiaja sie stad i maszeruja w tym kierunku. - Palec przesunal sie wzdluz wschodniej krawedzi Szarych Wiez. - Nie [link widoczny dla zalogowanych]
watpliwosci, ze mamy do czynienia ze skoordynowanym dzialaniem, ale niech mnie kule bija, jezeli wiem, jaki bedzie ich nastepny krok.
Stary Ksiaze byl bardzo zmeczony. Od ponad dwoch miesiecy wybuchaly sporadyczne walki i zadna ze stron nie mogla uzyskac znaczacej przewagi.
Borric studiowal uwaznie mape. Czerwone punkty oznaczaly miejsca, w ktorych umocnili sie Tsurani. Byly to najczesciej wysoko ufortyfikowane okopy, obsadzone przez co najmniej dwustu ludzi. Na zolto oznaczono miejsca, gdzie jak sadzono, zostaly rozlokowane oddzialy posilkowe. Praktyka pokazala, ze wszystkie zaatakowane przez zolnierzy Krolestwa punkty umocnien blyskawicznie otrzymywaly posilki, czasem w ciagu kilku minut. Niebieskie punkty na mapie oznaczaly placowki wojsk krolewskich, chociaz wiekszosc sil Brucala zostala zakwaterowana wokol wzgorza, na ktorym stal namiot dowodztwa.
Zanim przybyla ciezkozbrojna piechota i wojska inzynieryjne z Ylith i Tyr-Sog, ktore wybudowaly stale fortyfikacje, wojska Krolestwa prowadzily wlasciwie wojne podjazdowa, poniewaz wiekszosc oddzialow, ktore zmobilizowano na poczatku wojny, stanowila kawaleria. Ksiaze Crydee zgodzil sie z ocena Brucala.
-Ich taktyka, jak sie wydaje, jest ciagle jednakowa. Atakuja niewielkimi silami, okopuja sie i staraja utrzymac pozycje za wszelka cene. Stawiaja opor naszym oddzialom, lecz kiedy sie wycofujemy, nie ruszaja za nami w poscig, lecz zostaja na miejscu. Wyraznie widac, ze jest w tym jakas taktyka, jakis plan, ale zabij mnie, a nie powiem jaki. Nie rozumiem ich postepowania.
Do namiotu wszedl wartownik.
-Panowie, na [link widoczny dla zalogowanych]
czeka jakis Elf. Chce wejsc.
-Wprowadz go - powiedzial Brucal.
Wartownik odchylil pole namiotu i Elf wszedl do srodka. Byl przemoczony do suchej nitki. Rudobrazowe wlosy oblepialy glowe, a ciepla kurta ociekala woda. Sklonil sie lekko przed Brucalem i Borricem.
-Jakie wiesci z Elvandaru? - spytal B
Post został pochwalony 0 razy
|
|